Relacja
z Festiwalu Czeskich Komedii "Czeski Film"
Edycja II, Łódź
Trzy
dni, które wstrząsnęły Łodzią!
Blisko 20 radosnych filmów i sztuka teatralna na dokładkę! Czeski Film
zawitał do Łodzi.
W dniach 12-14 maja 2006 roku w Akademickim Ośrodku Inicjatyw Artystycznych
w Łodzi (Teatr 77) oraz w Kinie Cytryna pokazaliśmy umiłowane przez nas
czechosłowackie filmy fabularne i animowane głównie z lat osiemdziesiątych.
Zaczęło się od powitania gości przez organizatorów przy czym dyrektor
AOIA, Pan Tomasz Bieszczad uczynił to, jak należy, po czesku, czym od
razu zjednał sobie łódzką publiczność. Vis comica Pana Tomasza postawiła
już na początku wieczoru wysoką poprzeczkę dla aktorów Teatru Tradycyjnego
z Krakowa. Ich sztuka "Bobek niemowa, czyli czeski tarzan" wypadła
równie rozkosznie. Pani Dagmara Foniok i Pan Tadeusz Hankiewicz wraz z
młodym zespołem zaprosili widzów do surrealistycznego świata Jary Cimrmana.
Przybliżenie tego fikcyjnego bohatera czeskiej kultury było bowiem celem
pierwszego dnia Festiwalu.
"O Cimrmanie zaczęło być głośno w roku 1967. W prasie, radiu i telewizji
czeskiej zaczęły się pojawiać informacje o urodzonym w połowie XIX wieku
w Wiedniu synu czeskiego krawca Leopolda Cimrmana i austriackiej aktorki
Marleny Jelinek. Człowiek ten był wybitnym wynalazcą, podróżnikiem, sportowcem
i pedagogiem. To jemu świat zawdzięcza prototyp elektrycznej pralko-tary
i genialne glosy do teorii Einsteina.
Postać genialnego Jary Cimrmana przedstawiona została zrazu jako odkrycie
profesora Hedvabnego. Mistyfikację udawało się utrzymać przez trzy lata.
Jej autorzy, panowie Sverák i Smoljak, odkrywali na łamach prasy kolejne
rewelacje na temat zapoznanego geniusza, ogłaszali jego teksty, omawiali
idee i wynalazki. Powstały nawet pisane absolutnie na serio prace doktorskie,
których autorzy uwierzyli w istnienie Cimrmana. Teatr był bardzo ważną
dziedziną zainteresowań czeskiego geniusza. Pozostawił po sobie co najmniej
trzynaście sztuk. Wszystkie miały prapremiery w istniejącym od 35 lat
w Pradze teatrze jego imienia. Wszystkie są autorstwa spółki Zdenek Sverák
i Ladislav Smoljak."*
Pierwszy znany jest od kilku lat w świecie jako scenarzysta oscarowego
filmu "Kola" oraz ojciec reżysera tegoż filmu - Jana Sveráka.
Ladislav Smoljak natomiast to znany czeski reżyser autor m.in. kultowego
"Pioruna kulistego". Zwariowaną komedię o naukowcu, który wprowadza
w życie swoją idee fix - unikalny system rotacyjny, w którym 12 rodzin
zamienia się okresowo mieszkaniami pokazaliśmy zaraz po spektaklu teatralnym.
Publiczność była usatysfakcjonowana.
Drugi dzień Festiwalu był poświęcony Fantastycznym Komediom. Musieliśmy
się zmierzyć się z wieloma imprezami odbywającymi się równocześnie z okazji
Dni Miasta Łodzi. Tym bardziej cieszy niezła frekwencja na popołudniowych
seansach. Raz że śmieszne, dwa że prawie wszystkie można zaliczyć do gatunki
sci-fi. Z zaznaczeniem, że to czeskie sci-fi oczywiście. Najliczniejszą
publiczność zgromadziła komedia nigdy nie pokazywana w Polsce - "Zostanie
Pan wdową". Gromki śmiech z widowni zdawał się potwierdzać opinię
samego Vaclva Vorlicka, reżysera filmu, że to jego najzabawniejsze dzieło.
Dzień trzeci to Dzień Klasycznych Animacji. Tu niespodzianek nie
było. Sąsiedzi podobali się najbardziej. Z dużym zainteresowaniem spotkały
się też zaproponowane krótkie animacje dla starszych widzów, prezentowane
w łódzkiej Cytynie. Najmniej entuzjazmu wyzowlił film "Bajaja",
wymagająca od współczesnego widza wiele cierpliwości baśń z niespiesznie
poprowadzoną narracją. Na koniec Festiwalu najwierniejsi widzowie mogli
zobaczyć rzadko odtwarzaną, dynamiczną, animowaną satyrę z 1946r. Satyrę
na kolaborantów i jednocześnie parodię amerykańskich filmów o superbohaterach.
Kreskówka "Skoczek i SSman" bardzo się podobała.
I to by było na tyle. Kolejna edycja w 2007 roku w Poznaniu i wszędzie
tam gdzie znajdziemy wdzięcznych współorganizatorów. Fantastyczne zaangażowanie
ekipy z AOIA oraz wyrozumiałego operatora z Cytryny pozwalają nam także
planować powrót do gościnnego miasta Łódź.
Naschledano
kamrati!
* cyt.
z "Gazeta Wyborcza" Marek Mikos, 19 sierpnia 2002
Fundacja
Animacja dziękuje wszystkim ludzieńkom, którzy wsparli nasze działania,
w szczególności Panu Tomaszowi Bieszczadowi i całej ekipie z Akademickiego
Ośrodka Inicjatyw Artystycznych za determinację, poczucie humoru
oraz serdeczne przyjęcie, Skodzie Auto Polska oraz Wydziałowi Promocji
UM Łodzi za wsparcie finansowe, patronom za patronat, Czeskiemu
Centrum za współpracę, pewnej sympatycznej Łódeczce (Łodziance?)
za towarzystwo, a widzom za trafność wyboru.
Do
zobaczenia! Zespół Fundacji Animacja
|
|
|