Jednak
to nie "STokrotki" Very Chytilovej, czy "Powrót idioty"
Sasy Gedeona są filmami, które Polakom kojarzą się z kinem naszych południowych
sąsiadów. Markę, jakie kino czeskie ma u nas wyznaczyły znakomite animacje,
a przede wszystkim groteskowe komedie z lat 70-tych i 80-tych.
Prezentacji tych właśnie produkcji będzie poświęcony Festiwal Czeskich
Komedii: "Czeski Film". Jednym z pozytywnych (?) aspektów
przebywania za żelazną kurtyną była wzajemna, "obligatoryjna"
wymiana kulturalna bratnich narodów. Dzięki niej miliony Polaków wychowały
się nie na produktach amerykańskiej popkultury, ale na produktach jak
najbardziej europejskich - czechosłowackich. Dzisiaj paradoksalnie,
gdy istnieje wolny rynek, wolny dostęp do dóbr kultury, a hasło wolności
jest programowo propagowane w Unii Europejskiej, cóż wiemy o kulturze,
w szczególności kinematografii Czechów. Z 20-25 nowych filmów produkowanych
rocznie w Czechach dociera do nas zaledwie kilka, w skromniej ilości
kopii. Z filmami starszymi jest jeszcze gorzej. Sytuację ratują niektóre
stacje telewizyjne (Europa Europa, TVP Kultura), lecz dostęp do czeskich
filmów należy uznać za reglamentowany.
Z tym większą przyjemnością zapraszamy na Festiwal Czeskich Komedii,
którego pierwsza edycja odbędzie się w sali kinowej Miejskiego Ośrodka
Kultury oraz auli gimnazjum w Józefowie pod Warszawą.
Na Festiwalu zobaczymy komedie, uznane przez Czechów za kultowe. Wiele
z nich prezentowana jest w Polsce na dużym ekranie po raz pierwszy.
Na oficjalne otwarcie: " Z tobą cieszy
mnie świat"
w reż. Marie Polednakowej. Pełna wartkiej akcji komedia opowiada o trzech
ojcach, którzy wraz z czeredą swoich pociech, wbrew stanowisku mam tychże,
wybiera się na zimowe ferie w góry. Wkrótce okazuje się, że ojcowie
są znacznie mniej dojrzali od swych latorośli. Bezwzględnie należy zobaczyć
surrealistyczne, zwariowane i zaskakujące filmy Václava Vorlíčka, twórcy
znanego u nas serialu dla dzieci Arabella. W komedii sci-fi "Jak
utopić doktora Mraczka?" widz przyzwyczajony do powtarzalności
hollywoodzkich schematów doceni z pewnością świeży pomysł, oryginalne
efekty specjalne i mistrzowską grę czeskich aktorów z ponetną Libuše
Šafránkovą na czele, która gra wodniczkę mającą za zadanie utopić młodego
prawnika. Zamiast unicestwić wroga zakochuje się w nim. Drugim filmem
Vorlíčka będzie: " A może szpinak". Pełny absurdalnego poczucia
humoru jest także obraz "Jutro rano wstanę i oparze się herbatą".
Bohater przy pomocy wehikułu czasu podróżuje do okresu II wojny światowej,
by nie dopuścić do dostarczenia Adolfowi Hitlerowi bomby atomowej.
Konwencją sci-fi bawi się także Oldrich Lipský w komedii "Adela
jeszcze nie jadła kolacji". Organizatorzy nie zapomnieli także
o filmach animowanych. Pokazane zostaną zarówno krótkie metraże (obszerne
prezentacje seriali: "Krecik", "Opowieści z mchu i paproci"
- czyli Żwirek i Muchomorek), jak i długometrażowe animacje (Mała czarownica).
12 filmów, polski lektor (na żywo listy dialogowe odczyta pan TOMASZ
KNAPIK) i wstęp wolny na wszystkie pokazy!
Festiwalowi towarzyszą imprezy dodatkowe: spotkanie z przedsiębiorcami
dotyczące możliwości kooperacji z podmiotami czeskimi, koncert muzyki
czeskiej, spektakle grup dziecięcych (w tym zespołu Rubikon prowadzanego
przez czeską artystkę Annę Vranovą), wystawa rysunków satyrycznych artystów
czeskich i słowackich.
Organizatorami Festiwalu są: Starostwo Powiatowe w Otwocku, Miejski
Ośrodek Kultury w Józefowie, Fundacja Animacja. Partnerami:
Bank BPH, Czeskie Centrum, Filmoteka Narodowa, Europa Europa, S.D.T.
Film, Ekopak. Patronat medialny objęły: Tygodnik Regionalny, Magazyn
Cinema, Magazyn Integracja Europejska.
P.Olszewski